Po raz pierwszy w historii polskiej hodowli koni arabskich w Polsce odbył się pokaz afiliowany przez ECAHO jako A-klasowy – to piąta edycja Al Khalediah European Arabian Horse Festival w Nowych Wrońskach (17-18 sierpnia). Jak co roku, festiwal w trzecim dniu przeniósł się na warszawski Służewiec, gdzie odbyła się gonitwa kat. A o Puchar Al Khalediah Poland (19 sierpnia).
Przy okazji swej piątej edycji pokaz organizowany przez Al Khalediah Stud Poland i dyr. gen. Huberta Kuleszę wraz zespołem, doszlusował do grona najbardziej prestiżowych pokazów w Europie i znalazł się wśród zaledwie trzech pokazów, rozgrywanych na naszym kontynencie jako A-klasowe (są jeszcze oczywiście trzy pokazy tytularne). Przy czym tylko dwa z nich odbywają się na świeżym powietrzu, a mianowicie pokaz w Menton i właśnie w Nowych Wrońskach.
Szczęśliwie pogoda była dość łaskawa dla ludzi i koni – upał nie doskwierał aż tak bardzo, a i burza w drugim dniu właściwie przeszła bokiem. Mimo deszczu, nie było konieczności przerywania pokazu, jak rok temu, gdy ulewa uniemożliwiła kontynuowanie rywalizacji. Dopisali także goście – namiot VIP był pełen od pierwszej minuty pokazu do ostatniej.
Zapisano rekordową, jeśli chodzi o pokaz w Nowych Wrońskach, liczbę koni – 123 to był ostatni numer startowy. W końcu wystąpiły 103 konie. Już od swej pierwszej edycji pokaz gościł znakomitych uczestników i nie inaczej było i w tym roku. Na ringu obejrzeliśmy sporo gwiazd, a poziom nie odbiegał od tego, co widzimy na europejskich najbardziej prestiżowych arenach.
Należy odnotować kilka zmian organizacyjnych – przede wszystkim losowanie sędziów (pięciorga spośród siedmiu) przed każdą klasą, a także skreślanie not najwyższych i najniższych. Średnia była więc obliczana po odcięciu not skrajnych, co powodowało spłaszczenie wyników, ale, z drugiej strony, eliminowało noty wyraźnie odbiegające od pozostałych. Taki system ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Pod jednym względem nic się nie zmieniło – finały nie były otwarte i nie można było nagrodzić złotem konia z trzeciego miejsca w klasie. Złoci medaliści wyłaniani byli, podobnie jak w latach ubiegłych, wyłącznie spośród zwycięzców klas. Nowością były za to tytuły Top Five przyznawane koniom, które w finale zajęły miejsca czwarte i piąte. Pokaz sędziowali: Silvia Garde-Ehlert (Niemcy), Charlotte Rowell (Wielka Brytania), Urs Aesbacher (Szwajcaria), Robbie den Hartog (Holandia), Regis Huet (Francja), Mohamed Machmoum (Maroko) i Pierluigi Rota (Włochy).
Organizator powrócił do samochodów marki mercedes, które były nagrodami dla zwycięzców podczas dwóch pierwszych edycji Festiwalu. Nagrody pieniężne kształtowały się następująco: 20 tys. zł za srebro, 10 tys. za brąz, po 5 tys. za Top Five i po 4 tys. za miejsca w klasie od pierwszego do piątego. Nagroda Best in Show miała charakter honorowy.
Dokąd pojadą mercedesy
W tym roku żaden z mercedesów nie pozostał w Polsce – wszystkie trafiły do właścicieli z zagranicy: dwa do Jadem Arabians (Belgia), jeden do Halsdon Arabians (Wielka Brytania), jeden do Al Muawd Stud (Arabia Saudyjska) i dwa do Niemiec – do stadnin Murana i Osterhof.
Pierwszą złotą medalistką, wybraną zresztą jednogłośnie przez cały skład sędziowski – w kategorii klaczek rocznych – okazała się siwa, pełna wdzięku Dana J (Excalibur EA – Dalja J/Emerald J), wnuczka późniejszego złotego medalisty, gwiazdy pokazów i uznanego reproduktora Emeralda J (QR Marc – Emandoria/Gazal Al Shaqab). To niewątpliwy triumf Christine Jamar-Demeersseman (Jadem Arabians), która zresztą bywalczynią Festiwalu jest od samego początku, od jego pierwszej edycji. Nieraz jej konie zachodziły wysoko w rywalizacji, ale tym razem do Belgii pojadą aż dwa mercedesy. „Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi – powiedziała nam p. Jamar – Oba złote medale zostały przyznane jednogłośnie, ale oczywiście zwycięstwo w pokazie nigdy nie jest pewne. Potrzeba do tego wyjątkowo sprzyjających okoliczności, np. konie muszą być nie tylko w świetnej kondycji po podróży, ale też muszą dać znakomity występ. Jeśli wszystko się uda, to wówczas istniej szansa, by walczyć o medale. AKEAHF 2018 przyciągnął wielu świetnych uczestników, zresztą to pokaz, który zawsze stał na bardzo wysokim poziomie, jeśli chodzi o jakość koni. Dla nas te medale są ogromnie ważne także dlatego, że oba konie, które je zdobyły, są naszej hodowli. A Emerald J zwyciężył w Polsce, w kraju urodzenia swej matki Emandorii, najlepszej polskiej klaczy. Z kolei Dana J, poprzez Dalię J, jest potomkinią Emeralda J”. „Wielkie gratulacje dla całej ekipy Festiwalu – podsumowuje hodowczyni. – Według nas to najlepszy pokaz w Europie”
Inną hodowczynią, która do Nowych Wrońsk przyjechała z końmi już po raz kolejny, jest Michaela Weidner z Niemiec. Tym razem przywiozła ogierka Muranas Magic(Muranas Jassehr – Muranas Muhtarah/Stival). Syn ogiera, który w ostatnim sezonie stacjonował w SK Michałów (i który nadal tam się znajduje) zdobył drugi złoty medal w kategorii koni rocznych i to do Niemiec pojedzie mercedes, o którego walczyli zawodnicy w tym przedziale wiekowym. „Jeszcze nie mogę w to uwierzyć – mówiła uszczęśliwiona Michaela Weidner po czempionacie – ciągle do mnie nie dociera, że wygraliśmy!” Muranas Magic należy do czwartego już pokolenia koni wyhodowanych w stadninie Murana. „Dla nas ważna jest nie tylko uroda, ładna, typowa głowa – podkreśla właścicielka. – Szukamy zawsze również dobrej budowy i doskonałych nóg.”
Wśród klaczy młodszych złoty medal zdobyła (a sędziowie po raz drugi byli całkowicie zgodni w swym werdykcie), kasztanowata, o wielkiej urodzie Venice MI (Allegiance MI – Valentine MI/DA Valentino), wyhodowana w Australii, w Mulawa Arabians, wł. Al Muawd Stud (Arabia Saudyjska).
Następny złoty medalista to trzyletni Cyclone OS (RFI Farid – Inspired Najla/Ajman Moniscione), reprezentujący niemiecką stadninę Osterhof należącą do Karla-Heinza Stöckle. Jak pamiętają uczestnicy poprzednich edycji pokazu, Cyclone OS gościł już w Polsce, i to nie tylko on, ale i jego piękna matka, srebrna medalistka 2016 i zwyciężczyni klasy z 2014. Sam Cyclone OS po raz drugi zdobył dla swego właściciela samochód – w 2016 nagrodą za złoty medal był ford.
„Tak, rzeczywiście, już po raz drugi Cyclone OS wyjeżdża z Nowych Wrońsk ze złotem – potwierdza Karl-Heinz Stöckle. – Bardzo lubię ten pokaz, organizatorzy bardzo troszczą się o uczestników. Jedyny raz, kiedy nie byłem, to rok 2017, kiedy nie było samochodów, a ja bardzo lubię walczyć o samochody, bo one sprawiają, że impreza staje się ekskluzywna i emocjonująca.” I dodaje: – Moje osobiste odczucia są takie, że wszyscy tutaj są zrelaksowani i zadowoleni, nawet jeśli wynik nie jest taki, jakiego oczekiwali. Nie możesz być pewien zdobycia czempionatu, jeśli decydujesz się rywalizować w pokazie klasy A. Możesz jedynie przywieźć mocnego zawodnika i mieć nadzieję, że dobrze się zaprezentuje”. Hodowca z Osterhof ma jednak dwie uwagi dotyczące organizacji: „Można by wprowadzić losowanie pierwszego uczestnika każdej klasy. Poza tym, powinno się liczyć punkty przyznawane przez przynajmniej pięciu sędziów. Podczas tej edycji było zbyt wiele remisów w klasach”. Niemniej jednak, jak zapewnia Karl-Heinz Stöckle, za rok znów przyjedzie do Nowych Wrońsk. „Dziękuję organizatorom za emocjonujący weekend”.
Wyhodowana w Janowie Podlaskim, a będąca własnością Halsdon Arabians Etnologia (Gazal Al Shaqab – Etalanta/Europejczyk) wywalczyła złoto w kategorii klaczy starszych, a następnie tytuł Najlepszego konia pokazu. Właściciele, Shirley i Charlie Watts, byli obecni w Nowych Wrońskach i nagrody odbierali osobiście. Wszystko wskazywało na to, że i oni doskonale czują się podczas Festiwalu – nie odmawiali fanom wspólnych zdjęć i wszystkich dookoła obdarzali uśmiechami.
W klasach roczniaków wystąpiło potomstwo znanych ogierów, jak FA El Rasheem, Fadi Al Shaqab, Excalibur EA, Ascot DD, Zeus EA, Marajj, czy wreszcie Gazal Al Shaqab. Z powodu spłaszczenia ocen, o którym pisaliśmy wyżej (redukcja not najwyższych i najniższych) było wyjątkowo dużo remisów – i tak wszystkie trzy finalistki z klasy IA miały tę samą notę 91,33, a więc o kolejności w klasie decydowały wyższe oceny za ruch bądź za typ. Wygrała późniejsza złota medalistka, pochodząca z Belgii Dana J. W grupie B triumfowała reprezentantka Falborka Shanson F (Nofal NK – Shilla/Kahil Al Shaqab), również z notą 91,33. Klaczka zdobyła potem srebro, przed Alyssą OS (FA El Rasheem – Accra OS/Ajman Moniscione) ze stadniny Osterhof, która dorzuciła w finale brąz do złota swego kolegi stajennego.
Muranas Magic wygrał swoją klasę A z notą 91,17, a za nim uplasował się Lancaster OS (SMA Magic One – El Lucina OS/El Sid), kolejny zawodnik z Gestuet Osterhof, zaświadczając o wysokim poziomie swej macierzystej hodowli. Lancaster OS w finale zdobył tytuł Top Five, bowiem na podium wyprzedziły go: zwycięzca grupy B ogierów rocznych Magic Al Gazal (Gazal Al Shaqab – Ale by Magnifique/Magic Magnifique), hod. Sweden Arabian Stud, wł. Sh. Arahman Saud Bin Khalid Alqasse, i janowski Erantis (Ascot DD – Eugara/Om El Bellissimo), który zajął w tej grupie miejsce drugie.
Klacze 2-letnie podzielono również na dwie grupy i zwyciężczynią tej pierwszej została wychowanka Minnesota Arabians Małgorzaty i Józefa Pietrzaków, Markiza of Justice(WH Justice – Markiza of Marwan/Marwan Al Shaqab). 92,33 to piękna nota i Markiza of Justice nie pozostała niezauważona także w finale, zdobywając srebro. W drugiej grupie doskonale poradziła sobie pochodząca ze stadniny Zalia Arabians Excalibria(Excalibur EA – Etnida/FS Bengali), hod./wł. Katarzyny Dolińskiej-Witkowskiej (91,83). W finale jednak uległa klaczom trzyletnim. To była zresztą najliczniej obsadzona klasa – aż 12 uczestniczek! Niepokonana okazała się Venice MI (92,83 i 2×20, za typ i za ruch). Za nią sklasyfikowano michałowską, świetnie ruszającą się Emanollę (Vitorio TO – Emandoria/Gazal Al Shaqab, 92,33 i w sumie cztery „20”: za typ i 3 za ruch), niedawną złotą medalistkę Czempionatu Narodowego na Służewcu, która tutaj ukończyła rywalizację z brązowym medalem.
Wśród ogierów młodszych nie tylko zwycięzca, Cyclone OS, bywał już wcześniej w Nowych Wrońskach, ale i pozostali medaliści: Aanan Lembarak (Hadidi Al Shaqab – AJ Sundos/Marwan Al Shaqab), hod./wł. Mohammeda Mubaraka Abdullaha Al Sulaiti, zwyciężył swoją swoją klasę w tym samym miejscu rok temu i teraz powtórzył ten sukces. W 2017 zdobył złoty medal, ale wówczas nie było nagród rzeczowych w postaci samochodów, a tym razem pokonał go w tym wyścigu Cyclone OS. Aanan Lembarak (91,67) musiał „zadowolić się” srebrem. Także brązowy medalista Safwan Nayyar (Fayyad Al Fayyad – Starlight by Sissi/Psequel), z Nayyar Stud, wł. Abdullateefa Ahmeda Al Kandari, który wszedł do finału z trzeciego miejsca w klasie, walczył już z powodzeniem w Nowych Wrońskach rok temu, wygrywając swoją klasę i zdobywając złoty medal (i nagrodę pieniężną, bo samochodów, jak już wspomniano, rok temu nie było).
I tak dobiegł końca pierwszy dzień pokazu (piątek), który rozpoczął się punktualnie w południe, a zakończył przed godziną 19.00.
Klasy koni starszych rozegrano przed przerwą na lunch w sobotę, a finały po przerwie. Klasę klaczy 4-6-letnich A z przytupem rozpoczęła janowska Adelita (Kahil Al Shaqab – Altamira/Ekstern), której tylko jeden sędzia oszczędził „dwudziestki” za ruch. Wyznaczyła ona poziom w tej klasie i punktację trzech finalistek – wszystkie otrzymały po 92,83 pkt! Adelitę pokonała jednak typem michałowska Wildona (Shanghai EA – Wilda/Gazal Al Shaqab), srebrna medalistka Czempionatu Narodowego na Służewcu (2×20 za typ, 1×20 za głowę z szyją i 3×20 za ruch). Żadna z nich nie znalazła się jednak na podium, bo to zajęły ich rywalki z innych klas: zwyciężczyni grupy B klaczy 4-6-letnich, wyhodowana w Michałowie El Omarissa (El Omari – Ernissa/Ekstern), wł. Andrzeja Wójtowicza, która to klacz zdobyła srebro, a w klasie notę 93,83 (noty za ruch takie same jak Adelity: 4×20); oraz Al Inaya (WH Justice – Al Dofina/Mahadin) z Al Hambra Arabians Michaela Hubera, która zwyciężyła w klasie klaczy 7-letnich i starszych A z notą 93,17 („20” za głowę z szyją i 2×20 za ruch). W czempionacie przypadł jej brąz.
Z ciekawą sytuacją mieliśmy do czynienia w klasie klaczy 7-letnich i starszych B. Otóż była to klasa najmniej liczna, bo stawiły się tylko cztery zawodniczki (SK Chrcynno-Pałac wycofała zapisane konie starsze w ostatniej chwili), w tym trzy z jednej stajni, a mianowicie Halsdon Arabians PP. Wattsów. Dwie z tych klaczy urodziły się w Janowie Podlaskim (Biruta po Ekstern od Bajada po Pamir oraz Etnologia) i jedna w Michałowie (Ereira po Piruet od Elgina po Ekstern). Wszystkie trzy znalazły się w finale, ale to Etnologia „rozbiła” bank, zdobywając – zanim przypadło jej złoto oraz tytuł Best in Show – aż 94,17 pkt, czyli najwyższą notę pokazu, z czterema „20” za typ i całym rzędem „20” za ruch! (Ta sztuka, czyli same „20” za ruch, udała się jeszcze tylko jednemu koniowi, a mianowicie og. Atius O po Shahim Al Nakeeb od Atia Oone/Johann El Jamal, wyhodowanemu w Oone LLC, a należącym do Regina Arabians Czesława Gołaszewskiego). Nawiasem mówiąc, Ereira także ruszyła się na 4×20 (93,17). Nie trzeba dodawać, że finał w kategorii klaczy starszych dostarczył wszystkim widzom niezwykłych wrażeń estetycznych. Piękno, finezja, wdzięk – czyli to, o co chodzi (a raczej, o co powinno chodzić przede wszystkim) w tym, co nazywamy hodowlą koni arabskich.
Ale i ogiery starsze nie pozwoliły sobie w kaszę dmuchać. Klasę ogierów 4-6-letnich wygrał Shadi Al Khalediah (F Shamaal – Layan Al Khalediah/Dakharo), syn słynącej z urody czempionki świata z roku 2007. Wyhodowany w Al Khalediah Stables (Arabia Saudyjska) ogier jest własnością Rezy Allahdadiego. Jako junior zdobywał laury na pokazach w Europie i na Bliskim Wschodzie, ale karierę reproduktora rozpoczął dopiero w tym sezonie. Na jego wysoką notę 93,17 złożyły się m.in. dwudziestki za typ (2×20) i za ruch (3×20). W finale Shadi zdobył srebro, bowiem pokonał go idący jak burza przez ringi pokazowe Emerald J , który zdobył 3×20 za typ, 2×20 za głowę z szyją i 3×20 za ruch (93,67). I tak, dwójka potomków Emandorii stanęła na podium – Emanolla (brąz) i Emerald J (złoto).
Spektakularnie wystąpił w Nowych Wrońskach Lawrence El Gazal (Gazal Al Shaqab – Lara El Ludjin/Ludjin El Jamal), reprezentujący stadninę La Movida Arabians Gerlinde i Ferdinanda Huemerów. Z kłodą „jak deska do prasowania” (że posłużę się porównaniem stosowanym często przez prof. Krystynę Chmiel) i świetnie osadzonym ogonem, zdobył tyle samo punktów co Emerald J (przy czym jego maksymalne noty to 1×20 za typ i 2×20 za ruch), a w finale brąz.
Od początku faworytką w Al Khalediah Poland Cup, biegu kat. A na 1600 m dla koni 4-letnich i starszych, z pulą nagród 66500 zł, była francuska klacz trenowana przez Michała Borkowskiego, 4-letnia General Lady (General – Rivale d’Efner/Dormane), wł. Rafała Płatka, zwyciężczyni N. Kabareta i N. Bandosa. Dosiadał jej Szczepan Mazur, który miał na koncie już 43 zwycięstwa w tym sezonie. I to ona wygrała gonitwę, przed brytyjskiej hodowli Shahad Athbah (Amer – Klover/Vert Olive). Czas 1’48,7 okazał się jednym z najlepszych w historii biegów na 1600 m na Służewcu.